Dlaczego tak ukochałam błękit nieba modraszków myśli ciszy rozstajów dróg i dlaczego życie wymyka się z ramion błękitnego domu... Dlaczego znów utkwiłam w czerwieni butelki wina bólu gardła alarmu budzika uwagi w zeszycie zachodu słońca i dlaczego życie płacze na wycieraczce błękitnego domu...
Bo błękit jest taki czysty, niewinny, jak marzenia do spełnienia:)
OdpowiedzUsuńPiękne te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję...
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń