To było wtedy
gdy z liści ściekał listopad
drogi naszej przyszłości
zbiegły się na zakurzonej stacji PKS
Przeznaczeniem naszym było
oddychać tym samym
ciepłym jesiennym powietrzem
słuchać jednego szelestu
pożółkłych liści
dudnienia kropel
deszczu o parapet
i jednej rozgłośni radiowej
o czwartej nad ranem...
A sen nie przychodził
motyle w brzuchu nie pozwalały zasnąć
Przez wiele ostrych zakrętów
pod stromą górę
przez śliskie kamienie
idziemy wciąż naszą drogą
i choć motyle już odleciały
rozkoszujemy się zapachem
naszego domu
słuchając tej samej melodii
dziecięcych szczebiotów...
To było wtedy
gdy z liści ściekał listopad
dziś droga naszej przyszłości
choć zakurzona nie kończy się na stacji PKS
Dla mojego męża w piętnastą rocznicę miłości...
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Czy zawsze ta droga idzie pod górę? na pewno nie, nie raz musiało być z górki, w końcu 15 lat, to szmat czasu:) Gratuluję:)
OdpowiedzUsuń