Nie chcę być tylko jak liść na wietrze,
los ślepy jak wiatr gna i porywa donikąd
kruche pragnienia i złote myśli...
Nie chcę być ogniwem łańcucha
naciągniętego do granic wytrzymałości
w zachłannych rękach władzy
Nie chcę wisieć na liście dłużników za 5 złotych
pacjentem z numerem nieskończenie jeden
niedoszłym emerytem...
Nie chcę oddawać co moje cesarzowi
nie chcę być jedną z wielu
bezimiennych ofiar pseudodemokracji...
Nie chcę patrzeć na szloch
orła z poranionym skrzydłem
i strzępów flagi biało-czerwonej
Nie chcę być tylko jak liść na wietrze,
los ślepy jak wiatr gna i porywa donikąd
kruche pragnienia i złote myśli...
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Pięknie u Ciebie...
OdpowiedzUsuń:)
Piękne, mądre słowa:)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz. Chyba nieco podobnie myślimy, tylko Ty potrafisz ubrać te myśli w słowa :)
OdpowiedzUsuń